Zaczyna się całkiem niewinnie. Nasza skóra czerwieni się podczas gwałtownych zmian temperatury, intensywnego wysiłku fizycznego lub po spożyciu lampki wina. Z czasem zaczerwienienie już nie znika i przechodzi w postać stałą. Następnie pojawiają się grudki i krostki, czasami z ropną treścią. Gdy skóra twarzy z biegiem lat zaczyna przypominać skórkę pomarańczy oraz tworzą się guzki może to oznaczać, że mamy do czynienia z postacią guzkową trądziku różowatego. Czy jest groźna? Czy możemy zwalczyć ją lekami miejscowymi czy pozostaje nam już tylko operacja?
Trądzik różowaty (łac. rosacea, acne rosacea) jest przewlekłą, zapalną dermatozą, czyli chorobą skóry. Dotyczy przeważnie tylko twarzy, a dokładniej policzków, czoła, brody i nosa, a zmiany występują zazwyczaj symetrycznie.
Z trądzikiem różowatym zmaga się więcej kobiet niż mężczyzn, ale to Panowie cierpią częściej z powodu najcięższej postaci rosacea, czyli odmiany guzkowej. Dermatoza rozpoczyna się zazwyczaj w okolicy 30. roku życia, a nasila się u osób w wieku 40-50 lat.
Trądzik różowaty dzieli się na 4 główne postaci sklasyfikowane w 2002 roku przez Międzynarodowe Towarzystwo Trądziku Różowatego (National Rosacea Society):
Każda z odmian charakteryzuje się trochę innymi objawami, ale postaci mogą przenikać się wzajemnie lub występować razem. W 2017 roku zalecono, aby podejście do diagnozy opierało się właśnie na powyższej klasyfikacji oraz występujących objawach.
Postać trądziku różowatego z dominacją zmian przerostowych zwana jest także postacią guzkową (phymatous rosacea). Może pojawiać się u pacjentów z rosacea bez wcześniejszych zmian zapalnych lub być kolejnym etapem po wystąpieniu typu grudkowo-krostkowego. Częściej zdarza się u mężczyzn niż u kobiet i charakteryzuje się powolnym pogarszaniem zmian skórnych, które przeważnie dotyczą nosa (guzowatość nosa, czyli rhinophyma).
Rhinophyma często określana jest także jako “nos alkoholowy” lub “nos alkoholika”, a niektórzy nadal twierdzą, że dotyczy tylko osób, które mają problemy ze spożywaniem nadmiernych ilości alkoholu. Nadużywanie alkoholu było uważane za podstawową przyczynę rhinophyma, ale teoria ta została obalona.
Przyczyny trądziku różowatego poszukiwane są już od wielu lat. Początkowo chorobę wiązano ze zbyt częstym piciem wina i chociaż prawdą jest, że alkohol nasila zmiany skórne rosacea, nie jest jego bezpośrednią przyczyną. Za najbardziej prawdopodobne uważa się:
Nadal ciężko ustalić, które czynniki są bezpośrednimi przyczynami trądziku różowatego, a które po prostu zaostrzają jego przebieg. Promieniowanie UV często wymieniane jest jako “wyzwalacz” rosacea. Wątpliwości dotyczą również zakażenia nużeńcem, który jest bezsprzecznie powiązany z trądzikiem różowatym, ale jego namnażanie może być wynikiem wcześniejszych zmian zachodzących w skórze chorego.
W postaci guzkowej trądziku różowatego dochodzi do szeregu zmian przeważnie takich jak:
Rhinophyma, czyli guzowatość nosa jest najbardziej zaawansowanym stadium trądziku różowatego nie tylko pod kątem kosmetycznym, ale także zdrowotnym. Pogrubienie, deformacja i groteskowy wręcz przerost skóry na nosie może doprowadzić nawet do problemów z drożnością dróg oddechowych i zaburzeń oddychania. Rhinophyma może także wykazywać kombinację objawów takich jak zaczerwienienie, rumień, teleangiektazje i pogrubienie skóry. Powiększenie gruczołów łojowych i powstanie stanu zapalnego może w dalszym etapie prowadzić do powstania nieprzyjemnej wydzieliny z rozszerzonych porów. Niestety nieleczone zmiany mogą w kolejnych etapach objąć podbródek (omentophyma) lub ucho (otophyma).
Zmiany skórne rzucające się w oczy wpływają także na sferę emocjonalną pacjenta i mogą prowadzić do niskiej samooceny, unikania kontaktów towarzyskich, lęku i niepokoju. Przerost nosa może skutkować nie tylko jego niedrożnością, ale także zaburzeniami widzenia i bezdechem sennym.
Leczenie tej postaci trądziku różowatego zależy od stopnia zaawansowania zmian i musi być indywidualnie dostosowane do pacjenta. W przypadku poważnych zmian, które utrudniają życie codzienne lub są niekomfortowe dla pacjenta, lekarz może zalecić leczenie chirurgiczne lub terapię laserem. Doustnie stosowana bywa izotretynoina, jednak zawsze istnieje ryzyko nawrotu objawów nawet w przeciągu roku. Alternatywą może być także doustnie podawana doksycyklina, czyli antybiotyk z grupy tetracyklin o działaniu przeciwzapalnym.
Leczenie chirurgiczne
Zarówno deformacja nosa jak i niedrożność dróg oddechowych są wskazaniami do leczenia chirurgicznego rhinophyma. Polega ono na usunięciu nadmiaru tkanki limfatycznej i odpowiedniej korekcji nosa w celu odtworzenia poszczególnych jego części, a więc między innymi czubka, ścian bocznych i grzbietu nosa. Następnie wycięta tkanka poddawana jest dodatkowym badaniom w celu wykluczenia nowotworu złośliwego. Leczenie chirurgiczne odbywa się oczywiście w znieczuleniu z zastosowaniem najczęściej lidokainy i epinefryny obkurczającej naczynia krwionośne.
Terapia laserowa
Laseroterapia pozwala zarówno zmniejszyć objętość nosa jak i dokonać odpowiedniego konturowania. Wprowadzenie technik laserowych pozwoliło zmniejszyć krwawienie śródoperacyjne, a także nadać zabiegowi większej precyzji.
Jedną z najbardziej popularnych terapii laserowych guzowatości nosa jest zastosowanie lasera CO2. Zabieg przeprowadzany jest w znieczuleniu miejscowym, a pacjent może tego samego dnia wrócić do domu. Czas gojenia rany to zazwyczaj okres do 10 dni. Czasami wymagane jest wykonanie kilku zabiegów, aby uzyskać satysfakcjonujące wyniki.
Do laseroterapii zalicza się również laser erbowo-yagowy (Er:YAG) oraz neodymowo-yagowy (Nd:YAG). W niektórych dostępnych badaniach pacjenci nie zgłaszali w ogóle nawrotów choroby ani powikłań po zastosowaniu obydwu laserów w porównaniu z pacjentami po zabiegu laserem CO2.
Inne metody leczenia guzowatości nosa obejmują także dermabrazję, elektrokoagulację czy terapię fotodynamiczną w mniej zaawansowanych przypadkach.
Postać guzowata jest wolno postępującym końcowym stadium trądziku różowatego, a jego najbardziej znaną ekspresją jest guzowatość nosa, czyli rhinophyma. Wpływa ona nie tylko na wygląd twarzy, ale także może ograniczać oddychanie, wzrok, a nawet przyjmowanie pokarmów. W zaawansowanych przypadkach leczenie obejmuje chirurgiczne wycięcie tkanek lub laseroterapię.