Zespół sztywnego człowieka należy do bardzo rzadkich, postępujących chorób neurologicznych, na które niestety nie ma lekarstwa. Obecnie prowadzone formy terapii mają na celu poprawę jakości życia chorego.
O zespole sztywnego człowieka mogliśmy usłyszeć całkiem niedawno, gdy słynna piosenkarka Celine Dion przyznała, że zdiagnozowano u niej tę rzadką chorobę neurologiczną za sprawą, której musiała odwołać koncerty w Europie w 2022 roku.
Jakie są objawy i przyczyny zespołu sztywnego człowieka? Przeczytaj!
Zespół sztywnego człowieka (stiff-person syndrome, SPS) znany także jako zespół sztywności uogólnionej lub zespół Moerscha–Woltmana to bardzo rzadka choroba neurologiczna opisana po raz pierwszy w 1956 roku. Szacuje się, że zapada na nią do dwóch osób na milion na rok i dotyka częściej kobiety. Objawy pojawiają się zazwyczaj w wieku 20-50 lat, a 5% przypadków stanowi postać dziecięca.
Niestety jak dotąd nie poznaliśmy w pełni przyczyn zespołu Moerscha–Woltmana. Sugeruje się jednak silny udział podłoża autoimmunologicznego w patogenezie choroby.
Możemy zatem wyróżnić postać:
Choroby autoimmunologiczne to takie, w których nasz układ odpornościowy atakuje własne komórki, tkanki i narządy, rozpoznając je jako obce.
W paraneoplastycznej postaci SPS mogą występować nowotwory piersi, płuc, tarczycy, jelita grubego, nerek i inne.
Postać kryptogenna to taka, której nie towarzyszy występowanie przeciwciał ani nowotworu.
Nawet u 80% pacjentów w przebiegu choroby stwierdzany jest wysoki poziom przeciwciał anty-GAD (przeciwko dekarboksylazie kwasu glutaminowego). GAD to enzym, który przekształca kwas glutaminowy w gamma-aminomasłowy (GABA), czyli neuroprzekaźnik, który kontroluje ruch mięśni. Wysoki poziom przeciwciał anty-GAD blokuje powstawanie kwasu gamma-aminomasłowego (GABA), co ma bezpośredni wpływ na funkcjonowanie mięśni. Z tego powodu w leczeniu SPS stosowana jest między innymi gabapentyna, czyli analog GABA, który zwiększa przekaźnictwo GABAergiczne. Gabapentyna jest również lekiem wykorzystywanym głównie w terapii padaczki.
Objawy w zespole sztywnego człowieka znacznie utrudniają pacjentowi codzienne życie, a zwłaszcza poruszanie się. Do głównych symptomów w zespole sztywności uogólnionej zaliczyć można:
Sztywność mięśni rozpoczyna się w części proksymalnej, czyli tej najbliżej tułowia by dalej przechodzić do mięśni dystalnych. Nagłe skurcze zarówno mięśni agonistów i antagonistów, które w prawidłowej sytuacji pracują naprzemiennie prowadzi do nagłych upadków. Ich powodem jest także niestabilność postawy. W miarę postępu choroby tak zwyczajna czynność jak chodzenie sprawia pacjentowi trudność lub może całkowicie je uniemożliwić. Pacjent może wykazywać także zwiększoną wrażliwość na hałas i dotyk, które mogą wywołać nagłe skurcze mięśni i niekontrolowane upadki.
Dodatkowe objawy, które mogą współistnieć w przebiegu choroby to depresja i lęk związane z pogorszeniem jakości życia u osób z SPS.
Leczenie zespołu sztywnego człowieka nie należy do łatwych, a przede wszystkim należy podkreślić, że dostępne leki przeważnie zmniejszają uciążliwe objawy nie lecząc choroby podstawowej. Zespół Moerscha–Woltmana jest zatem chorobą nieuleczalną.
Jako leki stosowane w pierwszym rzucie wykorzystywane są zazwyczaj benzodiazepiny, a podstawą terapii jest diazepam.
Receptor GABA posiada miejsce wiązania dla benzodiazepin, które po połączeniu się z miejscem benzodiazepinowym zwiększają chęć przyłączenia się wspomnianego kwasu gamma-aminomasłowego. Dzięki temu działanie tego neuroprzekaźnika zostaje zwiększone, co ma wpływ na pracę mięśni. Benzodiazepiny stosowane są także w leczeniu:
Należy jednak brać pod uwagę, że benzodiazepiny należą do leczenia objawowego, czyli zmniejszają sztywność i ilość napadowych kurczy mięśni.
Jako leczenie wspomagające stosowany jest także inny lek rozkurczający mięśnie, czyli baklofen.
Ze względu na to, że u sporej grupy pacjentów występuje podwyższone miano przeciwciał, na przykład anty-GAD, w leczeniu drugiego rzutu wykorzystywana jest także immunoterapia. Wpływa ona na poziom limfocytów B, których zadanie polega na produkcji takich przeciwciał. Do leków stosowanych w immunoterapii zaliczamy rytuksymab i takrolimus.
W niektórych badaniach rytuksymab znacząco obniżył poziom przeciwciał anty-GAD, a także zmniejszał napięcie mięśniowe i sztywność. U jednej z pacjentek rytuksymab poprawił stan chorej na tyle, że była w stanie po raz pierwszy od dwóch lat wziąć samodzielnie prysznic. Mogła także stać i chodzić z pomocą drugiej osoby. Było to jedno z pierwszych pozytywnych doniesień o terapii tym lekiem. Niestety nie u wszystkich pacjentów rytuksymab był tak skuteczny.
Takrolimus wpływa natomiast na działanie limfocytów T pomocniczych w taki sposób, że limfocyty B nie są pobudzane do produkcji przeciwciał. Pacjentom leczonym nieskutecznie innymi metodami podawano takrolimus i po czterech tygodniach stwierdzono poprawę w zakresie sztywności mięśni, skurczy i poziomu przeciwciał anty-GAD. Wydaje się także, że ten lek może wykazywać działanie ochronne na komórki nerwowe.
Inną metodą terapii może być także plazmafereza, czyli pozaustrojowe oczyszczanie krwi pacjenta z toksyn, a także autoprzeciwciał, immunoglobulin czy cytokin. Zabieg polega na pobraniu krwi i rozdzieleniu jej na osocze i elementy komórkowe, czyli erytrocyty, płytki krwi i leukocyty, które później zwracane są z powrotem do krwioobiegu. Metoda ta stosowana jest także na przykład do pobierania osocza od ozdrowieńców, którzy przeszli chorobę COVID-19.
Zazwyczaj proces leczenia zaczyna się od benzodiazepin, a najczęściej diazepamu. Stosowany jest także levetiracetam i pregabalina, czyli leki przeciwpadaczkowe. Jako lek drugiego rzutu stosuje się baklofen lub immunoterapię, czyli rytuksymab, takrolimus, plazmaferezę lub dożylnie podawane immunoglobuliny. Wykorzystanie znajduje także propofol, lecz przeważnie doraźnie przez wprowadzeniem stałego leczenia.
Niestety zespół sztywności uogólnionej należy do chorób nieuleczalnych i postępujących. Sztywność nie ogranicza się jedynie do mięśni kończyn, ale z biegiem czasu rzutuje także na mięśnie oddechowe, co może prowadzić do niewydolności oddechowej. Objawy mogą obejmować także sztywność mięśni brzucha przez co pacjent szybciej odczuwa sytość, a to prowadzi nawet do niedożywienia.
Właściwie prowadzona fizjoterapia jest także kluczowym elementem poprawy jakości życia pacjentów. Ze względu jednak na małą ilość przypadków, a także danych dotyczących tej choroby nadal nie dysponujemy konkretnymi wytycznymi odnośnie rehabilitacji chorych.
Na początku terapii sprawdzany jest stan pacjenta, zakres jego ruchów, utrzymanie równowagi, poruszanie się, stan napięcia mięśni i siły mięśniowej. Następnie plan ćwiczeń dostosowywany jest indywidualnie do przypadku i ma na celu poprawę funkcjonowania pacjenta w życiu codziennym, dlatego jest to ważny element leczenia oprócz terapii farmakologicznej.
Podsumowując, zespół sztywnego człowieka to choroba trudna do zdiagnozowania między innymi dlatego, że ze względu na zbyt małą liczbę chorych dysponujemy nadal niewystarczającą wiedzą na temat terapii i odpowiedniej diagnostyki.